Xelion Polish Open
Mimo blisko 200 zgłoszeń do Xelion Polish Open, ostatecznie do turnieju zakwalifikowanych zostało 113 graczy (limit HCP wynosił 12,0), w tym 50 zawodowców z 14 państw (m.in. USA, Wielkiej Brytanii, RPA, Francji, Czech, Irlandii, Holandii a nawet Trynidadu i Tobago).
Po pierwszym dniu zawodów prowadził Anglik, Tim Spence. Obie dziewiątki zagrał identyczną liczbą uderzeń – po 33. Tym samym już na starcie poprzeczkę ustawił bardzo wysoko – ustanowił nowy rekord pola, poprawiając wynik Alexandra Kleszcza (z 2005 roku) o 3 uderzenia.
Tim Spence pozycji lidera nie oddał aż do końca, choć drugiego dnia musiał się nią podzielić z Mattem Green’em, który odrobił stratę dwóch uderzeń z poprzedniej rundy. Następnego dnia Green zagrał znacznie gorzej – 5 uderzeń powyżej par (77) i Spence znowu był na prowadzeniu. Tylko, że tym razem jego przewaga był znacznie większa – od drugiego najlepszego zawodnika turnieju (Matta Green’a) dzieliło go 7 uderzeń.
Trzeciego dnia Xelion Polish Open zerwał się silny wiatr i z skutecznie utrudniał osiągnięcie dobrych wyników. Tym razem najlepszym rezultatem było 70 uderzeń. 2 poniżej par zagrał między innymi najlepszy polski pro – Marcin Stelmasiak i awansował o 3 oczka – na 6. pozycję.
Ubiegłoroczny zwycięzca Otwartych Mistrzostw Polski – Peter Bronson – do niedzieli każdą rundę kończył kilkoma uderzeniami powyżej par – w sobotę zagrał 75 uderzeń i kolejny raz przesunął się w dół klasyfikacji – na 9. miejsce (224 uderzenia).
W sobotę, podczas III rundy Mistrzostw, na polu Kraków Valley Golf & Country Club główny partner turnieju – firma Xelion. Doradcy Finansowi zorganizowała Xelion Golf Day, podczas którego odbyły się Akademie Golfa, konkurs dla absolwentów „szkółki golfowej” oraz niezwykły pokaz trików golfowych w wykonaniu Davida Edwardsa – jednego z najlepszych sztukmistrzów-golfistów na świecie. Jego pokaz zgromadził ponad 100 osób – wśród publiczności byli i zawodowi gracze, biorący udział w Xelion Polish Open, i osoby które z golfem zetknęły się po raz pierwszy podczas Xelion Golf Day. Jedni i drudzy byli pod ogromnym wrażeniem umiejętności Davida Edwardsa, którego sztandarowym numerem jest wybicie piłki z tee trzymanego nad głową leżącego ochotnika (tym razem ochotniczki).
Xelion Golf Day zakończył się rozdaniem nagród dla najlepszych czterech nowych adeptów golfa, którzy najlepiej poradzili sobie w konkursie „Nearest to the pin”. Nagrody wręczył prezes Xelion. Doradcy Finansowi – pan Adam Niewiński, także golfista.
Ostatniego dnia Xelion Polish Open najlepsi trzej zawodnicy (Tim Spence, Matt Green i Niemiec Christpher Trunzer) grali jako ostatni. I choć wydawało się, że sprawa pierwszego miejsca została rozstrzygnięta dzień wcześniej, Green nie dawał za wygraną i robił wszystko, by odrobić stratę. Po 9 dołkach Spence nadal prowadził 7 uderzeniami, jednak z każdym kolejnym dołkiem jego przewaga topniała. Po 13 dołkach Green tracił do Spence’a 4 uderzenia i teoretycznie nadal miał szansę na zwycięstwo, tym bardziej, że jego przeciwnik prawie każdy nowy dołek rozpoczynał od uderzenia do bunkra (przeszkody z piaskiem) – tak było na dołkach nr 11, 13, 14 i 15. Spence nie tracił jednak wiary w swoje możliwości – na „czternastce” trafił do dołka z 6 metrów (piłka toczyła się bardzo powoli, zatrzymała się na krawędzi dołka… i w końcu wpadła). Wydaje się, że był to przełomowy moment tej rundy – Tim Spence znowu zaczął powiększać swoją przewagę nad Mattem Green’em. Chrisopher Trunzer nie liczył się w tej rozgrywce – miał zbyt dużą stratę do swoich rywali. Po 13 dołkach tracił 5 uderzeń do Green’a i aż 10 do Spence’a, który już nie pozwolił sobie nawet na najmniejszy bład, kończąc turniej 7 uderzeniami poniżej par. Matt Green – podobnie jak rok temu – zajął ostatecznie drugą pozycję (z wynikiem 2 uderzenia pożniej par). Obaj zawodnicy zapowiedzieli swą obecność i obronę tytułów w przyszłym roku.
Prawdziwa walka do ostatniego dołka rozegrała się o trzecie miejsce w Xelion Polish Open 2006. Po dziewięciu dołkach rundy finałowej na ostatni stopień podium szansę miało pięciu zawodników (Christopher Trunzer, Simon Butts, Neil Reilly, Marcin Stelmasiak i ubiegłoroczny zwycięzca Polish Open – Peter Bronson) – ich wynik oscylował w granicach 3-5 uderzeń powyżej par.
Najbliżej celu był Niemiec (Trunzer) – miał największą przewagę. Jednak fatalne błędy na drugiej „dziewiątce” (m.in. trzy putty na dołku nr 15, nieudany putt z 2 metrów na „szesnastce”) sprawiły, że w niedzielę zagrał swoją najgorszą rundę podczas całego turnieju (76 uderzeń), kończąc go z wynikiem 5 uderzeń powyżej par. Z takim samym rezultatem turniej Xelion Polish Open zakończył Simon Butts. To jednak nie koniec – do grona zawodników z wynikiem +5 dołączył Peter Bronson, uzyskując drugi wynik dnia – 69 uderzeń. Wszyscy trzej gracze zostali nagrodzeni, jednak – zgodnie z regulaminem – tytuł II Wicemistrza przypadł Bronsonowi – zdecydował wynik ostatniej rundy. Należy dodać, że Peter Bronson po trzech rundach zajmował dopiero 9. miejsce. Wynik w rundzie finałowej pozwolił mu awansować aż o 6 oczek.
Najlepszy Polski zawodowy golfista – Marcin Stelmasiak ostatecznie zajął 8. pozycję (ex-equo z Martinem Munkhammar). Podczas rundy finałowej powtórzył wynik z pierwszego dnia – zagrał 4 uderzenia powyżej par pola, co po czterech rundach dało mu wynik 297 uderzeń.
Najlepszym amatorem, biorącym udział w Xelion Polish Open, okazał się koleny Anglik – Aaron Henery. W ostateczniej klasyfikacji, z wynikiem 313 uderzeń (25 powyżej par), zajął 16. pozycję. Najwyżej sklasyfikowanym (24. miejsce) graczem amatorskim z Polski został junior – Michał Wacławek. Zaraz za nim uplasował się kolejny nasz amator – Jacek Person, który w niedzielę uzyskał najlepszy wynik wśród graczy amatorskich – 74 uderzenia.
Natomiast najlepszym wynikiem całej rundy finałowej, było 67 uderzeń (5 poniżej par) Henrika Engdahl’a ze Szwecji, co pozwoliło mu awansować z 26. na 10. miejsce.
Michał Kukawski – PZG