Miłość od drugiego wejrzenia
"Mój Golf to miłość od drugiego wejrzenia" – mówi Robert Rozmus. Pierwszy swój kontakt z golfem Robert pamięta jako "jedną wielką traumę i wielki mozół". Przeczytajcie jak to się stało, że golf stał się jedną z największych miłości jego życia.
Jak rozpoczęła się twoja przygoda z golfem?
Było to w Irlandii bodajże w 2000 roku, pojechaliśmy do Dublina razem z Piotrem Gąsowskim do szkoły językowej uczyć się języka angielskiego. Tak się złożyło, że przyjaciel dyrektora szkoły był znakomitym golfistą. Udaliśmy się do tej akademii i wzięliśmy pierwsze sześć lekcji. Były potwornie trudne warunki, deszcz taki, że woda strugami lała się z nieba. Pamiętam te lekcje jako jedną wielką traumę i wielki mozół i przyznam się szczerze, że nie za bardzo zapałałem miłością do tego sportu. Po powrocie do kraju zacząłem bywać na drivingu w Wilanowie, utworzyło się tam takie fajne towarzystwo. Najpierw przychodziłem sobie nieśmiało na kawkę, bo zielona trawa, bo sympatyczna atmosfera. Zacząłem uderzać i tak krok po kroku, tak mnie to wciągnęło, że teraz nie wyobrażam sobie życia bez golfa.
Co w golfie jest dla Ciebie najważniejsze?
Najważniejsze jest dla mnie tak naprawdę obcowanie z naturą i miłe towarzystwo. Ważne jest też to, że golf działa bardzo odstresowująco. Na polu golfowym mogę zapomnieć o sprawach zawodowych i o trudach dnia codziennego.
Co powiedziałbyś osobom, które dopiero zamierzają zacząć grać w golfa?
Powiedziałbym żeby uzbroili się w cierpliwość i uwierzyli, że jest to piękna, szlachetna gra. Golf w początkowym okresie wymaga dużej cierpliwości, nie należy się przejmować tym, że nie uderzamy piłeczki tak jak byśmy chcieli. Początkowo nawet jest trudną sztuką w nią trafić. Później każdy z golfistów otrzyma nagrodę w postaci satysfakcji ze swoich postępów i ze swojej gry.
Jak dużo poświęcasz czasu na golfa?
Cały wolny czas poświęcam grze w golfa, praktycznie gram codziennie.
Największe golfowe marzenie?
Chciałbym grać jeszcze lepiej. Chciałbym kiedyś zagrać w turnieju Polish Golfers Championship w tej najbardziej prestiżowj grupie handicapowej 0-5.
Jaki jest Twój najlepszy wynik na polu mistrzowskim.
Podczas turnieju Polish Golfers Championship w Binowie w sierpniu 2007 roku zagrałem rekord życiowy 76 uderzeń.
Którą z golfowych umiejętności posiadłeś w najwyższym stopniu a nad czym powinienneś pracować?
Myślę, że mam dobrą krótką grę i często to mi ratuje wynik. Najsłabszy mam drive, nie uderzam daleko i nad tym powiniennem popracować.
Co jest najważniejsze, w Twojej opinii, dla rozwoju golfa w Polsce?
Myślę, że najważniejsze jest to, aby jak najwięcej mówić o golfie. Fajnie, że ostatnio media zaczynają doceniać ten sport. Patrząc na popularność golfa na świecie uważam, że jest to tylko kwestią czasu, aby golf był również bardzo popularny w Polsce.
Jakie jest Twoje ulubione pole golfowe?
Bardzo lubię Binowo i Rajszew. Na polu pod Warszawą gram najcześciej i mimo, że wielu ludzi uważa je za trudne dla mnie jest ono najbliższe.
Jakimi kijami grasz?
Gram Ironami Mizuno RX 19. Drajwera mam Big Bertha Calloway, putter De Tour Scotty Camerona
Dziękujemy za rozmowę.