Duch Wojownika
Michał Poniż, Rafał Majchrzak i Wiesław Smalarz wygrali swoje kategorie handicapowe na finale krajowym World Golfers Poland Championship 2009 presented by ID Marketing zakończonym 29 sierpnia 2009 roku na polu Binowo Park Golf Club. Każdy z nich wykazał się prawdziwym duchem wojownika, aby pokonać siebie i wszystkich konkurentów w drodze do zwycięstwa w turnieju.
Turniej w takiej formule wygrywają tylko najlepiej przygotowani gracze, którzy dodatkowo okażą się najlepszą odpornością psychiczną. Bywalcy tego turnieju wiedzą, że najgorszą pozycją jest być liderem przed dniem finałowym. Stres związany z przeżywanymi emocjami nie daje zasnąć, myśli kłębią się w głowie, paraliżuje mieszanka obaw, lęków i nadziei. Po tak spędzonej nocy tylko najwięksi "twardziele" mogą stanąć na tee i walczyć o zwycięstwo.
Mimo to spośród liderów w sześciu kategoriach handicapowych obronili swoje pozycje w finale aż trzej gracze: Wiesław Smalarz w kat. 11-15, Mateusz Kniagnin w kat. 16-20 i Łukasz Ostaszewski w kat. 21-25.
Najtrudniej było obronić prowadzenie W.Smalarzowi z Gdańska grającemu w grupie HCP 11-15. Mocno naciskali go go Sylwester Tutko i Tomasz Mach. Po turnieju okazało się, że nie było na niego silnych. Wiesław drugiego dnia zagrał 78 brutto, o trzeciego 81. Dodatkowo liderowi sprzyjało szczęście. W drugiej rundzie, jego ewidentnie zepsuty strzał na siedemnastce odbił się od mostku i wylądował na greenie. W tej grupie rywalizacja była najbardziej wyrównana, startowało w niej najwięcej zawodników. Poziom był wysoki dość powiedzieć, że ostatni w finałowej grupie Piotr Zbyszewski z Konina w drugim dniu turnieju pobił rekord życiowy grając 79 uderzeń brutto.
Także w grupie hcp 16-20 nie doszło do zmiany lidera. Zwyciężył prowadzący po dwóch rundach Mateusz Kniaginin, który w finale, co prawda zagrał trochę gorzej, jednak jego przewaga nad kolejnymi zawodnikami była tak duża, że pozwoliła mu utrzymać pierwsze miejsce. Łącznie Mateusz zagrał 210, drugi był Marcin Żołyński (214 uderzeń) a trzeci Bogdan Witkowski (220 uderzeń).
W najlepszej grupie 0-5 wygrał Michał Poniż z Warszawy. Do ostatniego dołka rywalizował o zwycięstwo z Kubą Żelaznym z Gdańska, dopiero spektakularny par Michała na bardzo trudnej binowskiej osiemnastce zakończył sprawę. Kuba jaszcze miał nadzieję do ostatniego aproacha granego przez Poniża ze 145 m. Piłka po uderzeniu Michała miękko wylądowała na greenie i w tym momencie stało się jasne, kto wygra tę kategorię.
Przemek Piński w kategorii 6-10 zagrał w finale słabo i dał się wyprzedzić Rafałowi Majchrzakowi, który w zeszłym roku przegrał tytuł w dogrywce. Tym razem Rafał zagrał w finale rewelacyjnie (69 uderzeń), a łącznie 216, co pozwoliło mu sięgnąć po pewne zwycięstwo w tej grupie. Trzeci, z wynikiem 222 był Oskar Kaźmierczak.
W grupie 21-25 Łukasz Ostaszewski odparł atak Gilberta Heith powracającego do golfa po kilkuletniej przerwie.
Turniejowi towarzyszyła fantastyczna oprawa. W czwartkowy wieczór golfiści, dziennikarze i sponsorzy spotkali się na imprezie "Golf na zamku" rozegranej we wspaniałej scenerii głównego dziedzińca Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Organizatorzy przed sceną ustawili sztuczny green, będący areną zawodów dla publiczności, dziennikarzy, celebrytów oraz uczestników finału.
W konkursie dla czytelników Kuriera Szczecińskiego torbę golfową z kompletem kijów otrzymała Władysława Jurszo. Spośród graczy najlepiej puttowała Grażyna Ryś. W turnieju WGPC pani Grażyna występowała w roli … caddiego dla swego męża Janusza Ryś. Nie przeszkodziło to jej w konkursie puttowania pokonać całą plejadę dobrych golfistów z Wojtkiem Waśniewskim (2 m.), Konradem Chrzanowskim (3m.) i nestorem szczecińskich golfistów Józefem Wilkiem na czele. Spośród celebrytów najlepiej puttował Robert Rozmus, natomiast wśród dziennikarzy najlepszy wynik miał niżej podpisany przedstawiciel naszej redakcji.
W piątkowy wieczór klub w Binowie gościł sponsorów i graczy na wieczornej gali. Wręczono nagrody w turnieju Diners Club i WGPC w kategorii Celebrities. Na Pro-am Diners Club do RPA pojadą obok Mateusza Kusznierewicza (ambasador marki DC), zwycięzca turnieju DC w kategorii brutto – Piotr Robełek z Warszawy i zwycięzca turnieju w kategorii netto – Robert Tralewski z Konina. W tym roku spośród osób publicznych najlepszy wynik osiągnął Robert Rozmus i pojedzie na finał do Hiszpanii. Jego najgroźniejszym rywalem był w tym roku Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru Mru.
Tekst i zdjęcia: Jerzy Dutczak