Gryfińska Sekcja Golfa
Nadzwyczaj miło nam donieść, że w Gryfinie, nieopodal Szczecina prężnie działa sekcja golfa przy PGE Zespół Elektrowni Dolna Odra. Rozwój sekcji jest przykładem, jak dynamicznie można rozwijać środowisko golfowe w Polsce, byle tylko były chęci i dostęp do infrastruktury. W ten sposób rozwija się golf w Europie Zachodniej. Mamy nadzieję, że za przykładem Gryfinian pójdą inne środowiska zakładowe. Golf jest wspaniałym sportem do integracji załóg. Poczytajcie jak to się robi.
Grupa zawodników – 6 osób zrobiła tak szybkie postępy, że występując w 8 Turniejach Klubowych na małym polu zdobyła większość pucharów. Wyróżniający się zawodnicy to Piotr Puchacz, Jerzy Kumik, Krzysztof Blatkiewicz i Czesław Kaliciak. Mamy wyróżniającego się juniora Tomasza Blatkiewicza. Panie nasze uczestniczą w zawodach na równi z mężczyznami, a w zawodach kobiecych odnoszą sukcesy, szczególnie Krystyna Wojdyr, która zdobyła puchar za III miejsce w Baltica Ladies Golf Tour 2009 dla początkujących. Nasz kolega Jerzy Kumik zdecydował się na uczestnictwo w ogólnopolskim PlayGolf Tour 2009 i odniósł duży sukces zajmując III miejsce w klasyfikacji generalnej. Cała szóstka (zdaniem szkoleniowców i kierownictwa BPGC) kwalifikuje się do przejścia na duże pole. Na tym polu już wielokrotnie trenowali i grali.
Mit o golfie nr 1 – dla bogatych
Na przykładzie naszej Sekcji – wynegocjowaliśmy bardzo duże zniżki członkowskie w Binowo Park Golf Club (odległość – 20 km). Miesięczne koszty wejść na małe pole golfowe (w sezonie) to 150 zł i to łącznie z dojazdem. Sprzęt w który zaopatrywali się nasi członkowie – 5 osób kupiło używany w cenie 150 – 250 zł, a pozostali – nowy na przecenach – koszt 350 – 500 zł.
Mit o golfie nr 2 – dla elit
Wbrew powszechnie panującym opiniom, to nie jest sport tylko dla elit. W Skandynawii, której mieszkańcy wysoko cenią bliski kontakt z naturą, golf jest sportem rodzinnym nr 1. W Polsce regularnie uprawia tę dyscyplinę około 7-10 tysięcy osób, ale ocenia się, że co najmniej trzy razy tyle miało już styczność z kijami i piłeczką.
Mit o golfie nr 3 – to nie sport
W zależności od wielkości pola i naszych umiejętności w czasie jednej rundy pokonujemy od 7 do 10 km. Daje to około 4 do 5 godzin spędzonych na polu golfowym, na świeżym powietrzu w otoczeniu przyrody. Szybki marsz, do którego mobilizują osoby grające za nami, zmusza nasz układ krwionośny do pewnego wysiłku. W tym samym czasie średnio zaawansowany zawodnik wykonuje 80 do 100 uderzeń przy pełnej koncentracji i maksymalnym napięciu mięśniowym. Nie można zapomnieć o takiej samej liczbie próbnych swingów. Biorąc pod uwagę, że pełne uderzenie golfowe włącza do pracy 124 mięśnie, jest to także świetny sposób na utrzymanie ciała w formie.
Tekst: Kryspin Pawlicz