Borsuk mistrzem
Jeszcze na 17 dołku rundy finałowej w Mistrzostwach Polski Juniorów prowadził Max Sałuda. Na ostatnim dołku zagrał double bogey i dał się wyprzedzić Mateuszowi Jędrzejczykowi – "Borsukowi" (na zdjęciu), który tym samym zdobył Tytuł Mistrza Polski Juniorów.
Pierwsza runda Mistrzostw Polski Juniorów, rozgrywanych na polu Mazury Golf & Country Club, wyłoniła trzech liderów, wśród znalazł się ubiegłoroczny triumfator turnieju – 14-letni Robin Kokociński ze szwedzkiego klubu golfowego Eslov GC. Identyczny wynik (76 uderzeń brutto) osiągnęli także dwaj golfiści należący do polskiej kadry juniorów – Maks Sałuda i Mateusz Jędrzejczyk.
Pierwszy dzień Mistrzostw Polski Juniorów obfitował w całą masę konkursów prowadzonych poza głównym turniejem, co pozwoliło na zgromadzenie i zaangażowanie do nich wszystkich uczestników mistrzostw. Na 19. dołku rozegrano klasyczny „TUI Clostest to the pin”. Jako drugi startował Borsuk (tak nazywany jest przez kolegów Mateusz Jędrzejczyk). Jego piłka spadła 2,42m od dołka i ten rezultat nie został już pobity. Kolejną golfową zabawą dla juniorów był nietypowo potraktowany konkurs „Longest drive”. Tym razem przyjął on nazwę „WPROST Longest drive – BEAT BORSUK” i polegał na uderzeniu piłki dalej od tej wybitej przez Borsuka, czyli Mateusza. Granicę „Beat Borsuk” wyznaczyła najdalsza z 5 piłek zagranych przez Mateusza. Tabliczka stanęła poza granicą driving range. Każdy zawodnik, który uderzyłby dalej, otrzymałby nagrodę niespodziankę. Gracze mieli po 3 próby. Niestety żadna piłka nawet nie doturlała się do granicy Draving Range. Ponownie nagrodę „zgarnął” Mateusz. I nie była to ostatnia jego wygrana.
Do konkursu nazwanego „Eliminator” (rozgrywanego na 3 dołkach) przystąpiło 5 najlepszych zawodników brutto pierwszego dnia Mistrzostw Polski Juniorów: Mateusz Jędrzejczyk, Maks Sałuda, Robin Kokociński, Steven Janicki i Grzegorz Zieliński. Formuła eliminator polega na tym, że gracz z najgorszym wynikiem na dołku zostaje wyeliminowany z dalszej gry. Na pierwszym dołku pięknym wyjściem z bunkra popisał się Robin, trafiając prosto do dołka i kończąc dołek birdie. Pozostali gracze zagrali par i o tym kto z nich odpadnie zadecydowała dogrywka, polegająca na umieszczeniu piłki – granej z bunkra – jak najbliżej chorągiewki. Najmniej szczęścia miał Steven. Na drugim dołku najgorszy wynik miał Grzegorz. Na ostatnim dołku, decydującym o wygranej, najlepiej poradził sobie Mateusz (zagrał par), tym samym wygrywając wszystkie przygotowane konkursy.
Podczas rundy finałowej prowadził Maks Sałuda i prawie pewne było, że to on właśnie pod koniec dnia będzie cieszył się tytułem mistrza. Po 7 dołkach Maks (-2) miał trzy uderzenia przewagi nad Mateuszem i po cztery nad Stevenem Janickim i Robinem Kokocińskim. Przewagę utrzymywał przez całą rundę aż do ostatniego dołka. To na 18-tce rozstrzygnęły się losy turnieju, które wydawały się być już przesądzone na korzyść Sałudy. Na 15 dołku Mateusz Jędrzejczyk zagrał na out i wszyscy byli pewni, że tym właśnie uderzeniem pożegnał się z możliwością zwycięstwa. Jednak nie dawał za wygraną, nadrobił straty i po 17-tu dołkach przegrywał z Maksem tylko jednym uderzeniem. Kolejni dwaj najlepsi zawodnicy (Robin Kokociński i Steven Janicki) mieli zbyt dużą stratę do liderów, by móc liczyć się w ostatecznej rozgrywce. Tym samym 18 dołek musiał zdecydować, który z dwóch polskich kadrowiczów będzie przez rok cieszył się tytułem najlepszego krajowego juniora. 18-letni Maks Sałuda w Mistrzostwach Polski Juniorów brał udział po raz ostatni. Może zbyt bardzo chciał zdobyć tytuł… może po prostu miał pecha – ostatni dołek zagrał double bogey. Mateuszowi wystarczył par, by sięgnąć po wygraną. I tak też się stało. Mateusz zwyciężył nad Maksem zaledwie jednym uderzeniem.
Podczas Mistrzostw Polski Juniorów znakomicie spisała się najlepsza wśród dziewcząt – Martyna Mierzwa, która w rundzie finałowej poprawiła – i tak niezły – wynik z dnia poprzedniego aż o 6 uderzeń, co w rezultacie dało jej wysoką V pozycję w klasyfikacji ogólnej. Trzecia pozycja przypadła Stevenowi Janickiemu (154), który o jedno miejsce w rankingu wyprzedził Robina Kokocińskiego. Swój wynik z pierwszej rundy poprawił też Wojciech Woźniacki (I runda – 83, II runda – 79), ostatecznie plasując się na miejscu VI. Taki sam wynik (162) osiągnął i to samo miejsce zajął Michał Wacławek. Największy spadek formy odnotował – chwalony po pierwszym dniu zawodów – Grzegorz Zieliński, grając 9 uderzeń więcej niż w pierwszej rundzie.
Najlepszym juniorem do lat 14-tu został Łukasz Lepka (172) z Kraków Valley Golf & Country Club. Pierwszą rundę zakończył z wynikiem 89 uderzeń, w drugiej zagrał o 6 uderzeń mniej i ostatecznie został sklasyfikowany na miejscu 12-tym.
istrzostwa Polski Juniorów dla wielu młodych golfistów były szansą zdobycia kolejnych punktów do Cisco Polskiego Rankingu Golfowego 2006, jednak tym razem ważniejsza była decyzja PZG dotycząca składu kadry juniorów na Drużynowe Mistrzostwa Europy (European Boys Team Championship). Ostateczny skład drużyny został ogłoszony podczas ceremonii wręczania nagród. Od początku sezonu, miejsca w kadrze pewni mogli być Maksymilian Sałuda i Mateusz Jędrzejczyk. Ponadto, do Szwecji pojadą Steven Janicki, Michał Wacławek, Jakub Paech oraz Jędrzej Łopatto.
źródło: PZG