Kwa Zulu Natal
Otrzymaliśmy od Dariusza Studzińskiego list, który wyjaśnia kilka okoliczności niezbyt udanego startu naszych reprezentantów na turnieju WGC w Kwa Zulu Natal (RPA).
Witam,
W związku z artykułem "Wracają na tarczy" zamieszczonym na portalu www.golfmedia.pl pozwolę sobie na kilka uwag.
1. Turniej odbył się na dwóch, a nie jak zapowiadano na 4 polach.
2. Rundy treningowe faktycznie były dwie, ale ze względu na fatalny splot okoliczności i wyjatkowo długą podróż liniami Iberia (50 godzin) polska drużyna nie dotarła na miejsce o czasie. W związku z tym przepadł nam pierwszy dzień treningowy i na polu w Port Shepstone graliśmy w ciemno…
Nie zmienia to faktu, że nasz wynik jest poniżej oczekiwań i z całą pewnością mogliśmy wypaść lepiej.
Pozdrawiam,
Darek Studziński